"-nie rozmawialiśmy prawie w ogóle ostatnio, nie widziałem Cię jakoś, to dwonię pogadać.
...
-idziesz gdzieś?
-nie, wracam do domu. prawie już jestem.
-apsik.
-na zdrowie.
-co? odganiałem kota tylko.
-aha, to gdzie już jesteś?
-chodzę po krawężniku przed domem i rozmawiam z Tobą."
wrrrrrrr.... jak już Cię widzę to mam ochotę się tylko uśmiechać i aż mi głupio.