2011- piękne zakończenie :3
ojejku. było pięknie.więcej grzechów nie pamiętam, niczego nie żałuję. dobrze, ze nie zrobiłąm gorszej rzeczy, z tym akurat dzielnie się trzymałam. ale jeśli wierzyć twierdzeniu, że jaki początek, to taki cały rok, to już się boję tych wszystkich wrażeń. hahahahaah. dziękuję bardzo, może kiedyś zmądrzeję, ale to chyba jeszcze nie czas na takie wybryki.
2012 prepare to die!