Dłuuuugo mnie tu nie było. Po części ze względu na brak czasu, po części z uwagi na ludzi... Ale mniejsza o to. Ku udręce tych co mnie nie trawią a mam też nadzieje, że ku uciesze osób lubiących tu od czasu do czasu zaglądać- jestem z powrotem.
Jak spędzić ferie na wsi kiedy pogoda najwyraźniej nie ma zamiaru się poprawić, a my mamy chcemy się jakoś rozerwać. Hmm.... Ja i moi kumple obmyśliliśmy pewien sposób, który jak widać na obrazku powyżej zdaje egzamin. Nazwaliśmy to „Spotkaniem przy kartach.”. Jak to zrobić? A niech stracę- podam wam gotowy przepis :D.
Tak wiec by takowe spotkanie urządzić niezbędne nam będą:
- Pomieszczenie gdzie takowe spotkanie ma się odbyć - dowolne, na zdjęciu mój zaciszny domowy apartament- największy pokój w domu,( no w końcu młodzież potrzebuje przestrzeni by się rozwijać)
- Grupy ludzi w której czujemy się dobrze- tu moi starzy dobrzy znajomi. Kumple nie od parady.
- Talii kart-czyli narzędzi rozgrywki- i tu ukłony w stronę producenta piwa Specjal, który swego czasu dołączał takowe do swych wyrobów- chociaż nie wiem skąd mój tatuś je wytrzasnął. :D Ciii.... Oczywiście producent kart dowolny.
- Gra w którą chcemy zagrać.- najlepiej ustalić to wcześniej, żeby później nie tracić czasu. U nas jest to tysiąc bezspornie obrany gra sztandarową wśród nas.
- Kartka i długopis do zapisywania wyników. Ewentualne fanty w przypadku gry np.: w pokera.
- Może być coś do jedzenia albo i picia jak kto woli- a może jedno i drugie.
No i potem już tylko pozostaje wymieszać wszystkie składniki(to jest zebrać wszystko razem w umówionym miejscu i o tej samej porze) i gotowe. Może to banalne, proste i łatwe ale działa. Ekipa się zmienia ale sedno pozostaje to samo- zabawa i kupa śmiechu przede wszystkim. Jako dowód powiem tylko, że pisząc ta notkę o 1:47 w nocy mam pewność, że o tej porze po południu drzwi mojego pokoju znów zaskrzypią a karty pójdą w ruch.