Całe me życie składa się wyborów, nie zawsze są one słuszne i trafne, jednak co, by się stało gdyby... nikt tego nie wie. To, co nieuniknione zbliża się z dnia na dzień. Jak na ironie... czemu nie. Powoli widzę wyjście z tego piepszonego burdelu, lecz muszę pokonać jeszcze kilka zakrętów i ciemnych miejsc. Obowiązkowo muszę uważać, by nie zapomnieć po, co tu jestem.
- Dlaczego jesteś dla mnie taki nie miły-zapytała spokojnym głosem.
- Nie miły? coś Ci się chyba pomyliło.-odpowiadając można było wyczuć ironie w jego głosie.
- Nie pomyliło mi się!-krzykneła.- Jesteś hamski, non stop się czepiasz, każesz mi robić coś na, co nie mam ochoty.
- Po pierwsze nic Ci nie każe, tylko Cię proszę, a po drugie moja droga, to dla Twego dobra.-rzekł spokojmym głosem.
- Każesz mi się zmieniać, a dobrze wiesz, że nie chce. Jestem jaka jestem i taka chce zostać.
- To zostań, ale beze mnie. Prosiłem Cię tylko o odrobinę uczucia i zrozumienia. Jeżeli nie potrafisz mi tego dać, raczej powienienem użyć słowa nie chcesz mi tego dać, to wybacz, ale nie wiem po, co tu przyszedłem. Postarasz się?
- Nie. Chce zostac, taka jaka jestem.
- Więc żegnaj. - po wypowiedzeniu tych słow wstał ubrał się i skierował swe kroki w kierunku drzwi. Otworzył je stanął w progu i powiedział. - Myślałem, że jesteś inna.- wypowiedziawszy, te słowa wyszedł.
Ooo i tak jest zawsze.
Podsumowując:
Śniłem, że mnie zabrakło, a ty byłaś taka przerażona
Lecz nikt by cię nie wysłuchał, bo ich to nie obchodziło
Gdy sen się skończył, obudziłem się z obawą
Co po mnie zostanie, gdy mój czas dobiegnie końca? @import url(/mojphotoblog/styleDumper.php?8); @import url(/mojphotoblog/styleDumper.php?83);