Róży szkarłat gorzki obraca mnie w proch
Krok po kroku zapominam, jak bez Ciebie żyć
Dalej w przód, przez cienki lód
Brnę.
Papierowy żuraw patrzy ponad mgłę
Jak najdalej chce się unieść, chce osiągnąć cel
A ja znów do moich snów
Mknę.
Tysiąc życzeń.
Róża od M. Jeden głupi gest, a tyle radości. I mimo chorych zatok, gorączki i wszystkiego, jest warto.
I nieważne jak będzie. Jest dobrze.
~~~~
Chrum. Jutro zajęcia z pisma. Co ja robię na tej uczelni...
Chcę być w domu. Z M. Mieć go przy sobie. Móc się przytulić.
And nothing else matters...