photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 PAŹDZIERNIKA 2011

jmkhlk

Byłam blada i najebana zapewne ;D Chechło było fajne, takie beztroskie. I uświadomiło chyba nam wszystkim, że nie możemy nigdy razem mieszkać. Jeśli kiedykolwiek zamieszkamy razem w jednym domu to będzie największa tragedia na świecie.

Chociaż w sumie nie zamieszkamy. Przynajmniej nie w szóstkę. Bo ja z Maciejem już nigdy nie będę. Rozstania są trudne. Na początku chciałam mieć mu wszystko za złe, zwalić na niego winę. "Bo przecież to on jest zły, on mnie rzucił". Dziś, jeśli ktoś mnie zapyta, to po prostu odpowiem "rozstaliśmy się". Bez winy, bez obrażania się, w kulturze. Co z tego, że mi jest niedobrze, że źle się czuję, jak o nim myślę, że mi smutno i czuję się żałosna? Jak się kocha, to najważniejsze jest szczęście drugiej osoby. Jeśli on jest beze mnie szczęśliwy, to dobrze. Niech sobie żyje, bawi się i nie przejmuje niczym. Ja sobie poradzę. Zawsze sobie radziłam i zawsze sama. Nauczono mnie żyć w pojedynkę, więc pora to wykorzystać i nie przejmować się, co ludzie myślą.

Chociaż to nieprawda, że wszystko jest dobrze. Jestem przerażona. Panicznie się boję samotności, taka prawda. Mam 18 lat, to mało jeszcze, zaledwie wyrosłe z pieluch dziecko. Ale już myślę, że jest za późno, żeby znaleźć kogoś, kto mnie znowu pokocha. Zresztą nawet nie chcę szukać, skoro już znalazłam. Mam swój ideał, który kocham i nie chcę innego. Jeśli nie on, to nikt, umrę w samotności, żałośnie, sama.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika masterofthewind.