Neverending rainbow <3
To zdecydowanie było to co Agnieszka lubi najbardziej ;)
Tak strasznie szkoda, że chwilę po pierwszym wyrzucie zrobiła się wielka ulewa i większosć zaczęła zwijać się do domu, a proszki zaczęły spływać.
Ale i tak było cudnie i ja chce jeszcze raz !
Wieczorkiem impreza u Mielca, a wracanie zimną nocą sprzyja agnieszkowej chrypce.
A zaraz lecimy na Wyścigi Konne na Partynice, pobawić się w hazardzistów ;p
Dobrze jest !