Tym razem coś dłuszego, to " dzielko" powstało w chwili przypływu nazwijmy to weny twórczej w czasie niezwykle interesujacej lekcji biologii, bardzo lubie aniołya ten wierszyk jest tak po prostu przedstawieniem po czesci mojego wyobrazenia o nich mama nadzieje ze sie spodoba:)
Oczywiscie prosze o komentarze:)
"Anioły"
W cichych szeptach ludzi,
Gdy, dzień się cicho budzi,
W głebinie serca na dnie,
Na rynku, przy fontannie!
Po cichu przysiadają,
Cały świat rozweselając,
Śląc ludziom ciepło szczęścia,
Trzymają w swych objęciach,
Tuląc nas w swych skrzydłach,
Dają siłę aby wytrwac.
W cichych szeptahc ludzi,
Gdy, dzień się cicho budzi,
W Głebinie serca na dnie,
Na rynku przy fontannie!
Prowadzą nas do szkoły,
Zsyłają śmiech wesoły,
Skrzydłami otaczają,
I uśmiech szczery dają,
Zmartwienia oddalają,
Do życia siły dają.
W cichych szeptach ludzi,
Gdzy, dzień się cicho budzi,
W głębinie serca na dnie,
Na rynku przy fontannie!
Tak cicho i bezgłośnie ,
Spokojnie nie wyniośle,
Niezauważalne wcale,
Przy wstępie i finale,
Stając cicho przy twym boku,
Anioły niosą światu pokój.