photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 GRUDNIA 2013

Ty i ja...

   Cicho obserwując niebo myślała. Znikąd nadzieja ją zabijała. Rano sms dostała "Kochanie! Musimy pilnie porozmawiać". Bała się tej rozmowy szczerze. Nie wiedziała co z tego będzie. Życie bez niego sensu by nie miało. Tak bardzo się kochają. Czekała na koniec lekcji. Tylko dzwonek zadzwonił wybiegła ze szkoły do parku. Zauważyła jego czekającego. Szybkim krokiem podeszła, od razu pyta o co chodzi. On cicho szepta "Wiesz że cię kocham? Ale kochanie mam smutną wiadomość, zrani Cię to bardzo. Kupiłem motor, którego sie tak boisz. Nie patrz na mnie tym wzrokiem. To było moje marzenie. Doczekałem jego końca." Patrzyła na niego, w sercu radość umierała. Lecz z uśmiechem mu pogratulowała. "To było twoje marzenie, spełniłeś je, bardzo się z tego cieszę..." Poszli spacerem do jego domu. On pokazuje jej swoje marzenie. Motor lśniący koloru jej oczu. Ta zieleń z czernią roświetla pokój. Wiedziała jak ją kochał więc nie mogła mu zabronić jeździć. Zawsze gdy na motor wsiadał bałam się o niego. Gdy tylko dostała telefon, ze nic mu nie jest mogła w spokoju zasypiać u siebie. Pewnego dnia nie zadzwonił. Zero wiadomości. Była u niego nie ma go. Pytała się rodziców nie widzieli go. Po tygodniu dzwoni, przeprasza i prosi. "Kochanie przyjedź jestem w szpitalu. Proszę nie opuszczaj mnie w potrzebie." Pojechała najszybciej jak mogła. W godzine była na miejscu. Szybko znalazła się przy nim szeptając mu "Kocham". Niestety to nie ma szczęśliwego zakończenia. On mówi, że był w śpiączce. On umiera zostało mu niedużo życia. "Kochanie mam raka, ten motor był przykrywką, zostało mi pół roku życia. Nie mówiłem nie chciałem cię ranić, wybacz mi. Ale zapomnij o mnie ułóż sobie życie z kimś innym mi daj już spokój. Umrę tutaj ty nie możesz byc przy tym. Nie chcę cię ranić." Ona nie słuchając go została, ponieważ go za mocno kochała. Przez pół roku korzystali z życia. Wkońcu on nie wytrzymał. Zabrała go karetka. Nie uratowali jej męża. Ona została sama. Płacząc wieczorami raniła się od środka. Czasami alkohol zabierał ją na dno. Wyciągają ją jego zdjęcia. Dla jego duszy jest silna, bo kocha go choć nie powinna...