Chcialabym zebys to Ty robil mi kakao, dawal koc grzecajy, ciastka cynamonowe ze slodkim kremem ze sloika.
Bo tesknie za niedzielnymi sniaaniami w lozku, lugimi spacerami po miescie, oglaaniem glupich seriali, papierosami na balkonie z kocami i swieczkami i garnkiem herbaty, za dlugimi rozmowami i za glupimi zartami. Tesknie za tym jak barzo bylam sluchana, jak bardzo lubilam Ciebie sluchac. Tesknie za booga razem, za czerwonymi kwasnymi zelkami, papierosami na sztuki. Tesknie za tym, ze zawsze kiedy byl jakis problem piekles ciasto. Tesknie za tym ze razem zjadalismy cala mase ciast ktore robiles, tesknie jak budziles mnie co rano z kawa i papierosem wskakujac do mojego lozka bo w pokoju bylo zimno, tesknie za tym jak czekalam codziennie jak wrocisz do domu i opowiesz mi jak Ci minal dzien. Juz za Toba tesknie a wyjechales przedwczoraj.
Zakonczmy szybko ten rok i zacznijmy kolejny, razem.
swieta w domku w gorach, wielkie d´n´b-sowe urodziny, styczniowe 3 ni w Paryzu i wielka podroz do amsterdamu.