I oczywiście totalny brak jakości ;/
W ogóle próbują nam wcisnąć jutro angielski, a nam skończyły się już wymówki (takie żeby mamy uwierzyły) i nie wiemy co z tym zrobić...
Odwlekamy wszystko, ale wątpie, że wymyślimy coś w to niecałe pół godziny... Jestem załamana !!!
Po zaliczeniu całej mowy zależnej należy nam się wolna sobota !!! W końcu coś już tam umiemy, a na siłę jest jeszcze gorzej się zmusić...
Była próba i w niedzielę otwarcie, a nas zdążyli już wyrolować. Nie mówię, że mi to robi jakąś różnicę, ale dziewczyny chciały zagrać, a ja trzymam ich stronę. Najpierw dowiadujemy się znikąd, że jest mecz, a teraz, że nie gramy ;/
No cóż...
Nie mam zdjęć, na których moja twarz wyszłaby znośnie, więc wstawiam nogi ;P Oczywiście nie tą krzywą ich część...