Oto właśnie jedno z moich zajęć majowego weekendu:):):) 4,5 miesięczna Zuzia, z którą w wózeczku chodziłam na spacerki do sadu i którą nosiłam i pokazywałam wszystkie pokoje w domu i co kto robi :D :D No czyż nie słodziutki maluch:D:):):)
A dzisiejszy dzień spędzony w większości na świeżym powietrzu:D a co będziemy w szkole siedzieć:P Zwłaszcza, że mało co nas z niej nie wyrzucili dzisiaj hehehe:D
No i pan od gołębi najlepszy dzisiaj był:D Już więcej ani słowa nie powiem o karmieniu ptaków z ręki:P hehehe:D No i jak zwykle chłopacy się opalili i wyglądają już jak mulaci a ja nic...
Buziaki dla gupoli:*