Chyba nienawidzę zwrotów akcji bardziej, niż kiedykolwiek mogłoby się wydawać. Jakoś dużo ich się ostatnio nazbierało, a to jest już całkiem dziwne, bo nigdy, ale to nigdy tak się nie zdarzyło. Jestem już zmęczona braniem sobie tyle na głowę, więc prawdopodobnie od wtorku wieczorem będę w domciu. Za okem widzę ładną pogodę i bardzo się cieszę, że robi się cieplej. No, a teraz za testy na prawo jazdy i ciśniemy, ciśniemy. Samo się nie zda, a szkoda : D