Kocham mojego misia. Nauczył mnie przytulania. Jest pierwszą osobą którą tulę mocno. Jest moim domem.
Dziś znów zmagam się ze swoim niezdrowym apetytem na niezdrowe produkty, które nie służą moim wnętrznościom
rano pół bułki z pestkami dyni z pasztetem (jezu jaki ten pasztet z lidla z pieczonym mięsem jest cudny) i drugie pół bulki ale sezamowej i z siemieniem lnianym również z pasztetem. Do tego pół pomidora.
porcja zupy kalafiorowej, którą jem od wczoraj.
na kolację planujemy polędwiczki z kurczaka w sosie z pieczarek, papryki czerwonej, oliwek, cebulki na bazie passaty pomidorowej
już chciałam obliczać kalorie przy posiłkach. Stop. Nie nie nie
Buziaki <3