Zmienil mnie czas, zmienily mnie lzy .!
Trzymales mnie za reke i szeptales do ucha slodkie slowa. Choc poeta nie jestes ,potrafiles mnie uwiesc tym co wydobywalo sie z ust Twoich. Przytulales mnie mocno do siebie a ja czulam ze sie usmiechasz. Podczas pocalunku nasze serca naiwne byly. Raz bily mocniej ,niekiedy przestawaly na chwile jakby chcialy cos powiedziec. Tymczasem moje krwawi i prosi o pomoc. Ty nie mozesz mi jej udzielic. Odwagi Ci brak? czy poprostu juz nie umiesz? Czuje Twoje niebecne mysli ,czuje lekcewazenie ,ktore boli. Dziekuje Ci za wzmocnienie umyslu i obudzenie ukrytych pragnien. Nauczyles mnie walczyc i upadac z podniesiona glowa. Dziekuje;*;(