Czesć.
Dzisiaj było fajnie - jak zwykle to pisze.
Jeździłam na Marcie, Ola na Helci, Weronika na Palomie i taka Iga na Sasance.
Marcie się coć odmieniło oO
Kiedyś kiełznanie jej to dla mnie czarna magia była, a dzisiaj spokojnie ... ^^
Tylko te łeb tak do góry miała, ale potem spuściła i jej założyłam xP
Przy zakładaniu siodła też była nawet grzeczna ... troszkę się ruszała na boki, ale to nic takiego.
Za to ...
Pamiętam jak kiedyś na niej jeździłam to na łydke ładnie mi reagowała, a teraz ...
Teraz coś mnie olewała z tą łydką.
Ale drągi jakoś kilka razy przejechałam.
Za to sobie nie pogalopowałam (z mojej winy).
Już wjechałam w zastęp już zaczęłam galopować i co?
No koniec tego dobrego wjechała do środka do Sasanki.
Ale jak sie konia w łydkach nie trzyma w galopie to tak jest.
Musze nad tym popracować.
Później jeszcze sama chciałam spróbować galopować i ... ?
Na niczym to się nie skończyło, ale po ciężkich walkach wjechałam na zewnątrz od reszty koni,.
Nawet kłusowałam, ale jak zaczęła anglezować to Marta do stępa.
Normalnie jaja sobie ze mnie robiła ...
Pisałam, że będę na Sasance próbować aż mi się uda?
To już nieaktualne. Teraz w końcu musze troche zacząć na Marcie galopować.
Tak teraz bede na niej próbowała galopować.
Zobaczymy czy kiedyś dojde z nia do zamierzanego celu.
Ale jak będzie możliwość to od czasu do czasu też na Sasance pojeżdże.
Oo Rozpisłam się.
W ogóle Ola mnie polała wodą i to dwa razy.
I raz przy płukaniu kopyt Sasance całkiem niespodziewanie.
Ale naszczęście tylko lewą strone, a chciała w twarz xP
Weronike też polała.
Ale za to ja ją osypałam piaskiem na okólniku oO
Tez mi oddała.
No bo my takie dzieci co się piaskiem sypią xP
A jeszcze później mnie moją wodą gazowaną oblała, ale ja pierwsza ją oblałam ^^
Dobra to tyle tej wykańczającej opowieści xP
Idę, pa ;*
[Photo: Wczorajsze zdjęcie. Chyba nie muszę tłumaczyć kto na nim jest, prawda?]