Któregoś dnia rzucę to wszystko,
i wyjde rano niby po chleb
wtedy na pewno poczuje się lepiej
zostawię za sobą ten zafajdany świat...
Czasem płaczę bo chce mi się płakać. Wtedy czuję że uchodzi ze mnie zło.
Funkcjonuję . To dobre słowo na obecny stan rzeczy. Chodzę ,mówię i oddycham, czasami nawet się uśmiechnę.
Pa pa:**