Koniec weekendu i poczatek tygodnia.Dzisaj w szkole nawet nawet było fajnie ale i tak smutek nadal jest.Wczoraj od popoludnia do wieczora widzialam sie z toba,mam obraz ciebie przed soba kiedy chciales trafic pilka we mnie wiem jak bys chcial to bys trafil ale tego nie zrobiles.Potem zabrales mi czapek i chodziles za mna zeby mi ja odac ale ja poszlam usiadlam sobie i czekalam az przyjdziesz i odasz i tak sie stalo.Postales kilka minut i potem poszedles do chlopakow i znowu sama.Siadlam sobie i patrzylam na ciebie jak grales w pilke i te twoje podchody do pilki kazdy twoj ruch i niezapomniane miny jakie robiles.W pewnej chwili wolam pawel i patrzysz sie na mnie a ja ci pokazuje ze ciebie obserwuje.Poznej poszlam juz a ty pojechales i w drodze jechales spowrotem i pokazales mi czesc i ten twoj wzrok i gdy juz wrocilam spowrotem to poczulam sie szczesliwa ze ciebie zobaczylam.Wieczor nadszedl juz zimno sie zrobilo i ciemno i stojimy wszyscy i zaczeslismy pisac przez gg i pisze w pewnej chwili i nagle odwracasz wzrok na mnie a ja sie smieje do ciebie,i pytam sie tobie o cos i mowie pawel i patrze sie a ty mi mowisz co i powtarzasz to i patrzysz sie na mnie nadal.Potem idziemy pogadac za remize i w pewnej chwili chce sie przytulic bo dawno nie bylam w twojich ramionach i jest cisza ale zaraz przerwana przez dwie osoby.I gdy była ta cisza myslalm o tobie i czulam sie jak bysmy byli sami znowu i tak kiedys dobrze bylo.Najtrudnejsze sa rostania z toba po dluszym czasie.
I teraz siedze tu sama w domu w tych czterech scianach i slucham tej piosenki ''The Book of Love'' i mysle o tobie ciagle kiedy ciebie znowu zobacze kiedy przyjedziesz na kawe znowu i powiesz mi ze robie najlepsza.Siedze i ropaczam i mowia mi ze to nic nie da a moze mi to cos da pomysle troche nad tym co sie stalo z nami,czemu sie zmienilam teraz niewiem tak naprawde.I przychodzi piatek i wiem ze jak wyjde to zobacze ciebie znowu jestes motorem i potem nadejdzie sobota i ona juz bedzie i wtedy mysle co robic bo wiem ze jestes z nia i smutek ogrania moje serce jak wiem ze jestes cie razem a ty ze mna nie jestes.Przypominam sobie nasze chwile spendzone u mnie w pokoju,sylwester albo nocowanie u ciebie.Brakuje mi tego ze mogla bym sie znowu polozyc kolo ciebie i zasnac w twojich ramionach jak wtedy, i wstala bym rano i popaczyla bym na ciebie a ty bys mi powiedzial przytul sie i ic spac jescze.I juz jak bysmy sie obudzili razem to lezalibysmy i gadali jak wtedy i nie chcialo by sie nam wstac mogli bysmy zostac tak na zawsze oby jak najdluzej.
Użytkownik marlena9023
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.