Kłamię, ale to nic.
Sobota była fajna i leniwa. Ania odwiedziła. Objadłyśmy się sałatką tak, że ruszać się nie mogłyśmy. Pysznie było. A potem hyc na politechnikę. Na kawę. i kocyk oddać. A w piątek już po stresie..plaża, morze, piasek i kocyk...
Dobranoc,dobranoc,no dobranoc, no ok pa...dobranoc, tak..dobranoc,.....
ps.dobranoc. ;P