To tak. 18 u Siana zakończona rezultatem mi wiadomym :D Schizy do rana normalnie. Takich weakacji nie było, oj niee :D To tak, miałyśmy się spotkać 19.50 z dziewczynami a wyszło że one musiały po nas wyjść tak że spotkałyśmy się pewnie po 20 dopiero :D ale nic, zaczekali tam na nas z imprezą :D Takżeee ten teges na początku może było drętwo, sala mi się nie podobała no ale później dostałam flaczki i wszystko było ok :D Piciu piciu, tańce tańce, jedzonko :D Dobrze było, tylko komary na dworze ciapały niemiłosiernie xD Iii tak to. Poznało się parę fajnych osób :) pogadało się i wg ;] szczegółów nie zdradzę xD
Wróciłyśmy po 3 z Tomkiem, całe szczęście był litościwy i nas podwiózł :D
a dziś po 8 pobudka :D do kościoła marsz! Prawie zasnęłam tam :D ajjj ;] Dobra, jest upał, wyjazd nam trochę dziś nie wyszedł nad wodę, ale nadrobimy to w przyszłym tygodniu
także CIESZMY SIĘ WAKACJAMI!