Lubię ślimaczki. Są takie... ślimakowate. Oczywiście, moja sympatia dla nich ogranicza się tylko do oglądania i przenoszenia ze ścieżki/chodnika/ulicy na pobocze. Ale ten sie na mnie gapił! Usprawiedliwia go tylko to, że ja się na niego też gapiłam...
Hu-ha! Wygrana z Hiszpanią! Było gorąco. I czemu jak zawsze, kiedy chce mi się siku, oni muszą wszystko tak przeciągać i wprowadzać taką nerwową atmosferę? Ale liczy się tylko zwycięstwo :D
I oby tak dalej!
:)