~piotr Siedem nieb w bożym jest świecie:
Pierwszem - zielona wiosna,
Drugiem - tęsknota miłosna,
Modlitwa - niebo jest trzecie,
Czwarte - pieśń słowy Bożemi,
Piąte - sam nieba krąg siny,
A szóste - uśmiech dziewczyny,
Co jest aniołem na ziemi.
A siódme - wszystko, och! społem,
Sześć nieb, och! niczem niestety,
Bo to jest miłość kobiety,
Co jest twej duszy aniołem
~piotr Czy pozwolisz,
Że ci powiem,
W wielkim skrócie i milczeniu,
Że ci oddam i otworzę
W ciszy serc,
Potoków lśnieniu,
Słowa dwa przez sen porwane,
Przez noc ukryte, przez czas schwytane,
Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
Dwa proste słowa - kocham cię
Czy słyszysz mego serca wołanie,
Kochany, odpowiedz mi!
Niech smutek radością się stanie,
Bo miłość - to ja i Ty!
~piotr Bez Ciebie tak pusto i oczom i ustom,
Śmiech schował się w kącie i śni.
Wieczory się dłużą, bo czasu zbyt dużo,
Nikt bliski nie puka do drzwi.
Tak wiele jest złego, szarego, groźnego,
Że smutno i płakać się chce.
Mijają soboty, pamiętaj więc o tym,
Że komuś bez Ciebie tak źle!
~piotr
Ofiaruję mojej dziewczynie
Z kwiatów Holandii utkany
Szlafrok, w którym utonie
Całkiem niezły posiłek, jaki
Konsumuje lubieżnie co wieczór
W ciepłych dekoracjach pokoju
Przy świecach i przy koniaku
A nad sobą mam jej loki
Tak, tylko ona, jak jedwab
Ofiaruję mojej dziewczynie
Wszystkie kwiaty Holandii
Jeśli będzie trzeba ukradnę
W nocy przy księżycowej pełni
A potem wycisnę z nich soki
Przyprawię kalifornijskim winem
I zanurzę się z moją dziewczyną
Po kolana, po pas, po szyję
Lubię jej farbowane rzęsy
Piegi i policzki blade
Lubię kiedy miękko ląduje
Ona zmysłowo na mojej twarzy
Tak, tylko ona, jak jedwab
Ofiaruję mojej dziewczynie
Holandii morskie owoce
Wraz z nimi podejrzane przygody
Bez pieniędzy dzikie podróże
Skrawek wszystkich tajemnych wycieczek
Sam słowa ubieram doskonale
Resztę stanowi moja dziewczyna
Tylko ona jest jak jedwab
Siódma cztery: jakaś płyta,
Ósma dziewięć: ktoś coś czyta.
Płyta, czyta, nie wiem, wiem, że dziś jest ona!
Pierwsza, siódma, trzecia, piąta,
Ktoś mi wszystko dziś poplątał,
Ale jedno, jedno wiem:
Umówiłem się z nią na dziewiątą,
Tak mi do niej tęskno już.
Zaraz wezmę od szefa a conto,
Kupię jej bukiecik róż.
Potem kino, kawiarnia i spacer,
W księżycową jasną noc
I będziemy szczęśliwi, weseli,
Aż przyjdzie północ i nas rozdzieli
I umówię się znów na dziewiątą,
Na dziewiątą tak jak dziś.
Jak ten czas powoli leci:
Pierwsza, druga, pół do trzeciej,
Do dziewiątej jeszcze tyle, tyle godzin!
Gdyby można zrobić czary,
Ponapędzać te zegary,
By dziewiąta była już.
Nie kochać w taką noc to grzech
Gdy sercu serca brak
Bez tego pusty dźwięk ma śmiech
I wino traci smak
Nie kochać w taką noc to grzech
Gdy tęsknią serca dwa
Gdy ktoś miłości wart jak ty
Ktoś o niej śni jak ja
Czy dzień, czy wiek cię znam
To przecież rzecz obojętna
Przyjemnie z sobą nam
W tę dziwną , pijaną noc
Nie kochać w taka noc to grzech
Kochajmy póki czas
Niech miłość wejdzie w krew i myśl
Niech porwie dziś i nas!