Wysoko.

PannaXX powolnie zaczynała pakować ubrania do niewielkiej torby. Wcale nie chciała wyjeżdżać. Owszem, lubiła góry ale tylko z daleka, siedząc gdzieś na ławce i szkicując ich prześcigające się wzajemnie szczyty. Teraz miało być jednak inaczej.

Nigdy nie przepadała za górskimi wędrówkami. Co więc ją podkusiło by wziąć udział w tym wyjeździe?

No tak. Niezaspokojona potrzeba towarzystwa. Bez PannyXO oraz PannyXZ nie przeżyłaby szkolnych dni. (...) Dopakowała do kosmetyczki odżywkę do paznokci obiecaną PannieXZ i westchnęła płytko. Od godziny jej żołądek uparcie przypominał jej o pominiętej kolacji, jednak skoro ignorowała go już sześćdziesiąt minut, to da radę do rana. Odsunęła od siebie torbę i przysiadła na krawędzi łóżka, spoglądając na zawieszone na ścianie zdjęcia, z których połowa zdążyła się już poodrywać i przeprowadzić na stałe pod łóżko. Jeszcze niedawno ją to obchodziło i uparcie doklejała do ściany 'uciekinierów', jednak teraz w milczeniu obserwowała tylko, które to zdjęcie odpadnie jako następne.

#17

"Gdybym nie miał Ciebie, nie chciałoby mi się żyć. Ty jesteś teraz jedyna rzeczą, w którą wierzę naprawdę. Ty, nic więcej. Mam chyba prawo tak myśleć. Gdybym nie miał Ciebie, zrobiłbym wszytko, aby się zgnoić do końca, tak, żeby już nigdy nie kochać, nigdy nie wierzyć i nigdy nie cierpieć. Bez Ciebie ta strona kart nie ma dla mnie sensu, tak samo jak i tamta. Rozumiesz?"
- Marek Hłasko.