I bywa tak, że boję się sama siebie.
Swoich pomysłów, myśli.
Ale co zrobić, taka juz jestem:)
Najważniejsze to zaakceptować samego siebie, stać się swoim przyjecielem...
Mi się to udało
I chociaż kiedyś marzyłam, żeby być kimś innym, teraz dobrze czuję się we własnej skórze.
Bo po co się dołować? Lepiej polubić to, czego nie da się zmienić:)