teraz stoję pod wieżą eiffela.
myślę, że ty też tu jesteś.
chciałbyś trzymać mnie za rękę,
ale jednak cały czas rzucasz tylko zbędne uwagi.
czy tak nagle zabrakło ci odwagi?
zamiast wspierać, będziesz tylko gdybał.
przyzwyczaiłam się, że cię nie ma.
to tylko moja wyobraźnia.
stoisz po drugiej stronie ulicy.
czujesz, jak na ciebie patrzę,
ale się nie odwrócisz.
odejdziesz w przeciwną stronę.
lubisz przecież, kiedy zżera mnie złość.