Pisać do niego pełne nienawiści listy i nigdy ich nie wysyłać.
Dzwonić do niego w nocy i nie móc wykrztusić ani słowa.
Czuć ból, nienawiść, niedowierzenie i odrętwienie.
Albo chociaż upijać się do granicy letargu, który przynosi ukojenie, i rano budzić się z pustymi butelkami przy łóżku.
Obiecywać sobie, że nigdy się nie wybaczy, a wybaczać już pół godziny później.
Zapominać o nim każdego dnia i obiecywać sobie, że następnego dnia zapomni się już naprawdę.
Pragnąć jego obecności gdy jest źle i czuć się jeszcze gorzej.
Przeklinać siebie w myślach za to wszystko!