Mam tak zajebistego pecha, że nawet sobie tego nie wyobrażacie!!!
Sobota, 29 stycznia, potencjalnie pierwszy dzień ferii... a ja.? Odłogiem w łóżku! z 28 stopniowom gorączką!!!
W dodatku mama faszeruje mnie jakimiś wstrętnymi herbatkami, tabletkami, syropami i nie wiem co jeszcze...;/
Dzisiaj jest naszczęście lepiej:))
Nie bolą mięśnie a gorączka utrzymuje się na stałym (37.2) poziomie :)
Oby tylko przeszło do 5 lutego!