Hm. Wszystko miało się zmienić. Ale to chyba za trudne. Życie w pewnych kwestiach zmieniło się na lepsze. Ale cóż. Zawsze jest jakieś ale.. Środa-spotkanie z moją Dziunią. Trochę zabalowałyśmy no i potem w czwartek konsekwencje. Lekarz,pełno pytań, skierowań." Złe samopoczucie,kac i świadomość,że tak miało nie być." słowa mojego ulubionego okazały się trafem w 10. Niestety. Pytanie ile jeszcze razy muszę wylądować u lekarza za nim w końcu zmądrzeje. Ale teraz jest już chyba najwyższy czas , bo żarty ze zdrowiem się skończyły. Dostałam nauczkę...