Zdjęcie wyszło inaczej niz mialo wyjsc,bo oczy wytrzeszczone mam przez blask lampy:P.
Poniedziałek ten nie jest podobny do poniedziałku,ale jednak ciąży na nim nazwa poniedziałku-czyli dnia pracowitego,męczącego i trudnego:P.
Do cholery jasnej rozgaduje się znów:P.Wszystko pzrze REwele:P!Dała mi do picia herbatkę jakąś dobrą z cytryną i wpierdzielałyśmy orzeszki:P.Wcześniej byłam jeszcze w szkole,taaak:D?Mam dziwne spory z garbatą i za wszelką cenę chciałam jej uświadomić dzisiaj,że nie umie uczyć,ale nie wyszło.Jak można być tak niemiłym jak ona too...wrrrrr.Po szkole-było grubo po 15 kiedy mama zgarnęła mnie autem do domu.Zjadłam troche ciasta(w szkole prawie nic nie jadłam),posiedziałam na necie i jeszcze raz mama podrzuciła mnie na stację,a sama pojechała dalej do babci.Nareszcie doładowałam sobie kase na koncie,ale to nieważne:P.Poszłam na zbiórkę.Nie powiedziałam tam tego,co chciałam powiedzieć,ale to chyba lepiej,chociaż podobne tematy zostały poruszone.Zbiórka skończyła się koło 19 chyba.Po zbiórce poszłam do REweli i jakoś nie chciało mi się od niej za bardzo iść do domciu:P.Przepisałam coś tam do nauki i jak zawsze sobie pogadałyśmy o każdej bzdurce wokół.Mało tego...poszłyśmy sobie na rożki:P.Jakoś nam się zachciało:).Kilkanaście minut przed 22 byłam w domu.Czeka na mnie angielski,chemia i jeszcze pewnie coś i nie mogę znów tego olać,bo będzie hmmm...niefajnie będzie.Spadłam z nauką strasznie-przynajmniej sama się tak oceniam.Z tym angielskim prawie nie wytrzymuje,a na lekcjach mnie trzepie wprost:P.A mam takie właśnie zajebiaszcze 2 lekcje jutro.I historię.Jak miło!Idę porobić coś hmm...mądrego coś...nie!Coś co może mi się kiedyś przyda lub nie...:D
Heeeem...Właśnie się zastanawiam nad tym czy jestem głodna...Mało dzisiaj jadłam,a jednak chyba nie mam na nic ochoty.
Za dużo myśli mi po głowie biega już!Napisałabym chętnie dłużej,ale się muszę pozbierać do nauki!
Ojej...Ten grudzień wydawał mi się jeszcze miesiąc temu taki odległy...A teraz co?Nie nadarzam juz za tym wszystkim!Mój mózg zastanawia się co było wczoraj i nie może sobie przypomnieć,bo w ogóle się na tym dniu nie skupiał,a tu już kolejny dzień się kończy.Zaraz pójdę spać,wstanę i znów poczuję,że wczoraj totalnie zawaliłam kolejny dzień jeśli chodzi o szkołe,rzeczy,które miałam zrobic itd.Pfff...Za dużo tego wszystkiego!Dajcie mi w prezencie na święta kilka godzin snu dołożonych codziennie czyli jakieś hmmm...4+24:P.Dziękuję:D!A może by tak napisać list do św.Mikołaja,hm?Nie wiem co mi jest...jest poniedziałek,a ja pierdziele o wszystkim jak leci!Kurde!Dobranoc,chociaż jeszcze nie szybko pójdę spać!
PS.Kto przeczyta notke i potrafi skomentować ją hmmm...mądrze(xD) jest mistrzem:P!