Stwierdzam coraz większy syf na wszelkich portalach społecznościowych. Śmieci, śmieci, śmieci... Wrzucanie wszystkiego co się da, powiadomienia o... wszystkim, reklamy, oznaczanie nas na zdjęciach, na których nas nie ma... I po co? Kolejny spam. Czasami mam ochotę wylogować się z całego tego świata.
Szkoda tylko, że to wszystko otacza nas do tego stopnia, że człowiek wyłamujący się spod schematu "jesteś w Internecie = istniejesz" ma ciężej w życiu... Automatycznie zmusza to nas do posiadania konta gdziekolwiek, czy byłby to nawet głupi adres e-mail.
Gdzie te czasy, kiedy bawiliśmy się na dworze, wychodziliśmy grupką pogadać na podwórka i świetnie się bawiliśmy?...