Numer trzy:

Blizna, mleczarnia i koronkowe stringi.

Dochodzisz do siebie po urodzeniu swojego dziecka, jesteś obolała, ale szczęśliwa widząc maleńką kruszynkę przy swoim boku, ale? Całą ciążę dbałaś o siebie, smarowałaś się kremami, tylko po to,  by teraz Twój brzuch "zdobiła" blizna po cesarskim cięciu? Ta blizna może być sexy, nie, nie pukaj się teraz w głowę, póki co będzie wygląda okropnie, szpecą ją czarne szwy, a skóra wokoło niej jest bez czucia, bez wątpienia trudno Ci w to uwierzyć, ale co później? Pomyśl o niej jak o tatuażu, a jeśli Ci się to nie uda, to nie wpadaj w panikę, w końcu nie masz jej na twarzy. Dopóki się do niej nie przyzwyczaisz możesz uprawiać seks od tyłu, w stringach czy innym wdzianku, nie musisz też jej pokazywać całemu światu na plaży, czy basenie, stroje jednoczęściowe też mogą być sexowne, możesz również pozwolić sobie na bikini, cięcie jest wzdłuż włosów łonowych, więc spokojnie, każde, nawet te skąpe majtki od stroju kąpielowego ją zakryją! Kiedy już się do niej zaczniesz przyzwyczajać i ją oglądać, pomyśl, że dzięki niej jesteś  bogatszą o nowe doświadczenia  i dojrzałą, a więc atrakcyjną kobietą!
Kobietą, raczej dojną krową? Myślisz sobie co chwilę zmieniając poplamioną bluzkę, przez wyciekające mleko. No tak, na pewno jest Ci trudno się z tym pogodzić, dotychczas Twoje piersi były ważną sferą erogenną, teraz są zawłaszczone przez niemowlę domagające się jedzenia. Dodatkowo, by podać dziecku mleko musisz się obnażać w centrum handlowym, markecie i na ławce w parku, nie wydaje Ci się to sexowne, a nie ma nic bardziej mylnego! To również może być sexy! Kluczem do sukcesu jest dyskrecja, łatwo odpinająca się bluzka, stanik do karmienia, niekoniecznie rodem z szafy babci, znajdziesz takie koronkowe, kolorowe, ładne! Zaopatrz się też w kocyk, którym łatwo będzie Ci się zasłonić, miej go zawsze przy sobie.  Natomiast kiedy laktacja się ustabilizuje, możesz odciągnąć porcję mleka i na spacerze karmić dziecko butelką. Poćwicz w domu dyskretne karmienie przed lustrem, usiądź z dzieckiem, wyprostuj się, zobacz, jak to fajnie wygląda, pamiętaj tylko, że cały efekt popsuje Twój spędzony wzrok,  opuszczone oczy i przepraszająca mina. Niech się wstydzie ten, kto widzi! :)
Jeśli jednak nadal czujesz się jak mleczarnia, a nie kobieta, warto pomyśleć nad sztucznym karmieniem. Bądź przygotowana na krytykę z każdej strony, w dzisiejszych czasach wszyscy w szpitalach, przychodniach, rodzinie, przekonują, że tylko karmienie piersią jest dobre dla dziecka, a matka karmiąca butelką, to zła matka. Trudno o większą bzdurę, mleko dostępne w sklepach zawiera wszystkie składniki obecne w mleku matki, w wyjątkiem niektórych przeciwciał. To, że nie decydujesz się na karmienie piersią, lub zaprzestajesz po kilku tygodniach nie oznacza, że Twoje dziecko zapadnie na wszystkie choroby. Pamiętaj, że efektywne karmienie piersią wymaga Twojego zaangażowania, jeśli mimo wszelkich prób, czujesz dyskomfort, nie ma sensu dłużej tego ciągnąć.