Kiedyś było inaczej...
pierwszym celem było skończyć szkołę z najlepszymi wynikami, kolejną i kolejną i kolejną
teraz zarobić i wydać, opłacać to i tamto ...
spędzić wolny czas jak najlepiej
plany na życie?
nie chcę planować, bo nie lubię przegrywać...
wyobrażam sobie ,że związek w którym jestem,będzie coraz lepszy- a nie zmienia się ..do tego wymagania rosną...chciałabym zmiany...
wyrosłam z idealizowania bądź braku krytycyzmu
kiedyś- najważniejsze było być z kimś kogo się pragnie , kto jest fajny
teraz ważniejsze jest partnerstwo , zgranie, ugody - i w tym jest najgorzej ...
nie chcę zmieniać swoich postanowień i wymagań ...zniżać się do poziomu z którego wyrosłam ,
nie chcę by było jak kiedyś- a ceną by iść do przodu jest samotność
dłuuugi czas...prawie rok- nie jestem w stanie wybrać
być kimś lepszym czy być z Tobą ?
strasznie proste i przyziemne słowa