Popatrzyłam na archiwum i generalnie na ten pb i zauważyłam, że ostatnio wylewam ty tylko całą złość i frustrację. Kiedyś było to dużo radośniejszych zdjęć i takich bardziej nie-depresyjnych wpisów a jakoś ostatnio cała masa negatywów. A przecież ja taka nie jestem. Chyba chodzi o to, że tutaj wylewam to co najgorsze ze mnie wyłazi, a potem ktoś to czyta... Ale wolę tu sobie pokrzyczeć niż w domu rzucać szklankami
Co zastanawiające- kiedyś aż tyle tej frustarcji i złości w sobie nie miałam, więc... są 2 wyjścia- albo to ja się zmieniłam, albo moje otoczenie. O, nie, są 3 wyjścia, bo możliwe że jakaś poszczególna osoba ma na mnie taki wpływ. Phiii tam, jeśli nkimkolwiek by ta osoba była to lać na to, w końcu to tylko mała nieznacząca jednostka
Wakacje się zaczynają, świat jest piękniejszy, czas o pewnych rzeczach zapomnieć, o innych sobie przypomnieć i leżeć na łące i patrzeć jak krowy wcinają trawę (czerwoną). I nic nie robić
I będzie fajnie.