Czas tak szybko leci, wszystko mija i przemija. Świat się zmienia szybciej niż się wydaje. Dzisiejsza teraźniejszość będzie już jutro odległą przeszłością, bo świat gna ku rozwojowi. Zmieniają się też ludzie i to bardzo. Każdy w swoim tępie, każdy na swój sposób, każdy inaczej. Sama te zmiany bardzo dobrze widzę. Kiedyś to wszytsko zupełnie inaczej postrzegałam, zresztą tak jak każdy. Potrafiłam się cieszyć jak dziecko z najmniejszych rzeczy, wszędzie kryła się tajemnica i przygoda. Każdy ciemny kąt był nowym miejscem, gdzie mogły być wszystkie potworności bądź po prostu kwiat, wsyzstko zależało ode mnie i co sobie wyobrażę. Podziwiam ten czas, teraz gdy wydaje mi się tak bardzo odległy, za cały ten różowy świat, gdzie nie było zła a najgorsze co mogłam zrobić, to powiedzieć dupa. Największa kara to nie być na dworze wraz z przyjaciółmi, kompanami przygód. Każda szczelina w chodniku była otchłanią, którą trzeba było bohatersko przeskoczyć, rola kamyka kończyła się jedynie na puszczaniu kaczek w stawie a zwkykła, letnia burzyczka stawała się ogromnym siejącym spustoszenie huraganem, a ja musiałam uratować świat. Wszystko było takie kolorowe, nie było problemów. Każdy człowiek był dobry, każda osoba, która przyszła się pobawić stawała się przyjacielem, niezależnie od wyglądu czy kultury. To wszystko odeszło, czas zdjąć różowe okulary i spojrzeć na świat trzeźwym okiem. Zorzumieć, że świat jest zły, pełen niegodziwości i zasadzek na każdym kroku. Ludzie nie są już ci sami. Czy ten chłopiec, co zawsze chodził w błękitnej czapce z roześmianą buzią i w szelkach nadal nim jest? Czy to ta sama osoba? Ta sama, ale inna. Wszyscy się zmieniamy. Ten chłopiec w błękitnej czapce, jest teraz już zupełnie innym chłopcem. To już nie będzie to samo. Nie wyjdziesz z nim, weźmiesz zabawkę i razem otoczycie życie różową, dziecięcą poświatą szczęcia, bo to nie ta sama osoba. Kiedyś każdy z kim się pobawiłeś był twoim przyjacielem. Teraz wszystko jest inaczej. Dawny przyjaciel dziś już może być wrogiem. Dawny kompan zabaw dziś może być twoim prześladowcą czy gnębicielem. Zdaje Ci się, że znasz tę osobę dobrze, chociaż tak naprawdę nie wiesz o niej nic. Skrywamy często swoją naturą, kryjąc się pod przerażającą maską udawania. Ludzie, których znamy nagle stają nam się obcy. Dlaczego kiedyś osoba ci najbliższa, chwilę potem jest Ci nieprzyjacielem? Czemu boimy się pokazać takimi jakimi jesteśmy? Maskę kiedyś zdejmiesz a wtedy stracisz ludzi, znających cię tylko po masce. Każdy jest inny, wyjątkowy, niepowtarzalny. Nie ukrywaj siebie, bo życie zasługuje na coś więcej. Bo ty zasługujesz na coś więcej. Jeżeli boisz się odtrącenia, co często jest powodem narzucenia maski, nie przejmuj się. Jeżeli oni Cię nie docenili to ich strata. Ty jesteś sobą, brniesz przez życie i na swojej drodzie spotykasz wiele osób. Udając nie poznasz tak naprawdę nikogo. Udając tracisz swoją tożsamość, unikatowość. Nie warto udawać, każdy kto Cię nie doceni, nie jest Ciebie wart. Bo to ludzie, którzy pokochając Cię takim jakim jesteś, są twoimi przyjaciółmi.
Eh.. taka tam drobna rozmkina. Właśnie slucham Metallicy na zmianę z Rise Against i Slayerem. Czytam Igrzyska Śmierci <3 Świetna książka ! Polecam jak najbardziej ! Zaczęłam ją czytać trzy dni temu, teraz już ją kończę. Tylko dzisiaj przeczytałam ponad 100 stron w 2 h. Efekt imponujący. Do tego już po zebraniu. Nie jest tak źle :D Do tego chciałabym serdecznie pozdrowić panią Ilonę Szymańską <3 To dzięki niej i propozycji, którą mi dzisiaj złożyła odnośnie mojej własnej rubryki w Wirtualnym Płońsku dostałam sponsoring od dumnego taty i dzięki temu jutro szykują się zakupy :D Co do pewnej odpowiedzi, to się z szanowną panią jeszcze skontaktuję, chociaż pełna dumy i obaw przed wróceniem cało jutro ze szkoł po rozmowie z moją wychowawczynią, polonistką i pierwszą promotorką, która nie wyobraża usłyszenia odmowy z mojej strony, mogę powiedzieć, że jestem zainteresowana :D
Cofasz się w przeszłość i znów jesteś mały i bezpieczny, bezpieczny tak zupełnie, tak bez reszty, jak dziecko w obecności taty. Wciąż masz go przed oczami - stoi w ciemnych drzwiach, cichy strażnik twojego dzieciństwa - i śpisz snem istoty naiwnej, niewinnej, niedojrzałej. A kiedy dorastasz, dociera do ciebie, że bezpieczeństwo to było złudą, jeszcze jednym dziecięcym wyobrażeniem, tak jak rozmiar twojego podwórka za domem.
- Harlan Coben
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24