nie mogę cię zapomnieć.

zacznijmy od początku. XD rankiem zjadłam śniadanie i do samej kolacji nic nie jadłam, a mimo tego nie czułam żadnego głodu, więc myślałam, że chyba musiałoby mi brzuch rozsadzić, zebym ja to wszystko zjadła. chyba przywarło do mnie przezwisko `patyczak`, ale nie od tego patyczaka, co ja go hodowałam XD niby dlatego, że jestem chuda jak patyk, ale wcale nie czuję, zebym taka była. okej, jestem szczupła i o dziwo nie mam żadnych kompleksów na temat mojej wagi i miary w biodrach, ale nie jestem patyczakiem! ;- D potem myślałam, że skonam ze śmiechu, ale mniejsza o to. aha, tak się najadłam, że jutro do wieczora nic nie wpakuję do brzucha chyba, oO

NIE MAM Z KIM IŚĆ NA PASTERKĘ! : <

robiłam dziś zdjecia, to powyższe to jedno z nich, o. ;-)

i chcę mieć z powrotem moją ukochaną, długą grzywkę i długie włosy, kurde no! -.-

i ogarnia mnie mgiełka tęsknoty, wiadomo, jak to mnie, uhm.

tak mi jakoś dziwnie, ohh. XD

i słucham Queensberry - Hello, o matko, uwliebiam to! *.*

i chyba dre ryja, ale tylko w refrenie, i to cicho. XD nieważne z resztą..xD

jeszcze Chylińskiej słucham, oO

i czekam...

...na nic, chyba.

 ______________________________

chcę ci tyle dać,

chcę byś mnie miał.

nie może nam się nic już stać

nie jesteś sam.

dziś otwieram się i chcę byś był;

chcę byś tu był,

nie mogę cię zapomnieć.