Jakąś godzine temu wróciłam z niby wesela. Było niezbyt fajnie. Nie najadłam się xd
ten mały potwór siedzi właśnie za moimi plecami i krzyczy. Nie wygląda teraz tak anielsko jak na tym zdjęciu, oj NIE !
Nie chce znowu tego powtarzać, po prostu mam już dość. Chociaż to nie wygląda na (?)
no właśnie, a na co to w ogóle wygląda ???
Na tygodniowe coś, z masakrycznym zakończeniem.