w poniedziałek wpadliśmy na pomysł zrobienia nalewki aroniowej... no ale nie ma nalewki bez aronii, więc trzeba było wybrac się do ogrodu oberwac krzak z owoców;) a tam... on;) cuuudnie błyszczał w słonku- wygrzewał się smacznie śpiąc:) zdążyliśmy ogołocić cały krzaczor a on nawet nie drgnął;) albo spał albo..... ;) nie no, na pewno spał :D