Jestem pod wrażeniem.
Długo nie robiłam coś dla siebie,coś ze sobą,
wzięłam gorący prysznic po czym ćwczyłam 20 minut.
10 min. pośladki
10 min. brzuch
Leżą przede mną kawałki ciasta,nie dotknęłam ich,poszłam pokroić sobie paprykę,
prawie zadziałało.
Walczę ze sobą..
Za bardzo przytyłam.
Trzeba ponownie się wziąść w garść.
Mam już nawet zapisane ćwiczenia na 30 dni :*
Gorzej będzie z przysiadami na których mi najbardziej zależy,
ponieważ mam problemy z kolanami,ale damy radę.
Jest 1,czuje,że jestem zmęczona,muszę iść spać.
Rano wstanę,muszę..
Poćwiczę.
Przyjedzie Misiek,zdecydowaliśmy,że pójdziemy jutro na sanki, jak
małe dzieci,chyba oboje za szybko dorosnęliśmy.
Zazdrość zdecydowanie jest okropna,
walczę ze sobą codziennie.
Chcę,wręcz pragnę,żeby w końcu mi coś wyszło.
Dobranoc!