Zasnęłam po 2.
Nastawiłam sobie budzik na 9.
Nie chciałam spać dłużej.
Dochodz wpół do 11,a ja dalej gnije w łóżku..
Humor mi nie dopisuje.
A. nie wywiązał się z dzisiejszego warunku,
więc nie przyjeżdża. Nie chce.
Znając życie później i tak się przełamie..
Zjem lekkie śniadanie,
poćwicze.
Wyzwanie 30 dniowe - przysiady.
+ skalpel Chodakowskiej spróbuję.
Miłego dnia kruszynki!