Pościągałam sobie zdjęcia z internetu na zaś, żeby mieć.
Rano nic nadzwyczajnego się nie zdarzyło, nie ma o czym opowiadać. Praktyki? Coraz gorzej szczerze mówiąc, ludzie są okropni wraz z szefem ( to nie ludź xD ) który przysapał do nas o lustra, których wczoraj nie dotknęliśmy nawet palcem. Do tej pory nie wiem kto to zrobił. Były w łazienkach całe zamazane, całe białe, personel nie mógł ich odmyć. A wina? Leży zapewne po stronie innych praktykantów. Zrobiłam co miałam zrobić. Pośmiałam się z K. i S. po czym zawinęłam się do A. u którego siedzę zazwyczaj od 11/12 do 15 aż tato skończy pracę. Atmosfera u niego była dosyć nerwowa, jego mama ma wyjechać do Niemiec, to nie wróży nic dobrego moim zdaniem. A jego tato? Ostatnio zaczęłam się do niego przekonywać, bo wcześniej uważałam, że mnie nie toleruje, a to po prostu jego charakter, ale jak coś walnie to ja leże ze śmiechu. Siostra A. przyprowadziła do domu swojego nowego chłopaka, zrobiłam wywiad po rodzicach A. jaki on był, czy się spodobał, czy fajny, odpowiedzieli, że.. NIE xD Oraz, że dużo mu brakuje do jej poprzedniego chłopaka.
Faktycznie, leżąc razem jest cudownie. Marzę o tym, by razem zamieszkać, ale tylko marzę, gdybym miała możliwość nie zgodziłabym się na wspólne mieszkanie mimo tego, że niedługo będę pełnoletnia. Dlaczego? Ja po prostu nie lubię czegoś mieć, ja lubię zdobywać, lubię o czymś marzyć. Aktualnie codziennie mam niedosyt A. ale to piękne móc coś pragnąć, a jak już go zobaczę to uczucie nie jest do opisania. Osobiście uważam, że każdy człowiek czuje, przeżywa na swój własny sposób, nikt nie czuje tak samo i tak samo nie kocha, dlatego zastanawiam się jak A. mnie kocha..
Jednego jestem pewna, że nie możemy sami zostawać w domu. To mówi samo za siebie. My mówimy sami za siebie, nasze ciała mówią same za siebie. Jesteś wobec mnie taki delikatny, mimo tego, że Twoja postura jest wielka i muskularna obchodzisz się ze mną jak z najkruchszym szkłem, bo nie daj boże zrobisz mi krzywdę i co? Ahh, ten Twój kurzy móżdżek. Przyciągasz mnie do siebie i już nie mówię nic, uśmiecham się widząc wyraz Twojej twarzy, często się z Ciebie śmiejąc.
Nie mam veny na dzisiejsze pisanie, ale mimo tego, że byłam strasznie zmęczona przytargałam laptopa do pokoju i zaczęłam pisać. Chce mieć wszystko uwiecznione. A któregoś razu usiąde i przeczytam co tu napisałam.. Pokażę tego bloga również A.
ALE TO KIEDYŚ. NIE
DZISIAJ.