"Jest Pan świadomy swoich problemów. Życzę udanego zdrowienia."
"Musi Pan porozmawiać o tym co Pana trapi z bliskimi. Wtedy wszystko się rozwiąże."
"Niech Pan uwierzy w siebie i znajdzie gdzieś wsparcie."
- a teraz wypierdalaj.
A demony wciąż krzyczą.
Każdy ma lepsze i gorsze dni. Każdy ma jakieś problemy.
Z jednymi sobie radzimy, inne zagłuszamy.
Mierzymy się z tym, uśmiechamy, na chwilę zapominamy. Żyjemy dalej.
A głos nie ustaje.
Wypad do sklepu, skupienie w pracy, codzienne obowiązki. Chwile, które są tylko Twoje.
To tylko szepty z tyłu.
Moment , w którym w końcu odrywasz się od ludzi, smartphona, jesteś sam ze sobą. Chwila odpoczynku. Czyżby ?
Wtedy widzisz przed sobą to.
Własną udrękę.
Szyderczy uśmiech.
-Zjebałeś. wiesz o tym.
Krzyk.
Demony przyjęły zaproszenie. Najmroczniejsze sceny z Twego umysłu właśnie zaczęły się przewijać. Twoje emocje skomponowały Ci uwerturę z Twych obaw do najgorszej części.
Pojawia się gwiazda tego codziennego show.
Usiada obok. Strach. Pod postacią Ciebie.
-Okłamują Cię. Spławiają. Jesteś tylko niepotrzebnym utrapieniem. Sam sobie to zgotowałeś. Przynosisz jedynie 'mala suerte'.
Zamknij się !!!
Znika. Musisz wracać do życia. Uśmiech nr 3 i głowa do góry. idziesz.
Wróci. Jutro.
Mnie odwiedza kilka razy w ciągu dnia. Wszędzie.
https://www.youtube.com/watch?v=gtUZjc4oe-I
Zazdrość. Nadpobudliwość. Gniew. Smutek. Żal.
Odejdźcie precz !
Niedopowiedzenia.
Mój umysł zaczyna bunt. Straciłem równowagę. Nie ufam sam sobie.
Głosy szepczą cały czas.
'Nie dasz rady'.
Zamknij się !
Muszę być silny. W końcu nie tylko dla siebie.
Jest coś co cenię.
Użytkownik mala0suerte
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.