właśnie wróciłam z majóweczki ... chwilami było nudno , a czasami fajnie... niezłe akcje były z panem dzięciołem ( hehe) , z panem kędziorem . Zrobiliśmy sobie ognicho na dołach , śpiwaliśmy jak wracaliśmy , siedzieliśmy na przystanku. Przez chłopców z jaczewa miałysmy wybite okno z chałupie . Niestety na początku pogoda nie dopisywała , dopiero pod sam koniec zrobiło się w miare ciepło. Byłam sobie z Anetką na wycieczce rowerowej gdzieś po polach i widziałysmy sarenki i zająca...Jak ja lubie łono natury :)Teraz mam dużo zdjęć więc będe miała co wstawiać... :)
POZDRO DLA :
ANETKI B
ANULKI
PAULINY
AGI
ANETY G
RAFAłA
I WSZYSTKICH KOMENTUJąCYCH :*