hehe tu znowu ja ... oł yeach rekolekcje na całego ..... nie no joke ...a teraz wierszyk , który dawno dawno temu opowiedziała mi babcia .... ma chyba ze 100 lat
Podano świni wódke, naprzód powąchała, pomyślała minutke pić tego nie chciała.
Potem poprosiła psa podwórkowego, skosztuj panie bracie, wypij troche tego.
Pies przystawił nosa, śmierdzi coś takiego. Przyjżał się z ukosa i nie wypił tego .
Popatrzył na cene dość wysoka była i dał polecenie by kotka wypiła..
Kotka się zmartwiła , wódka zamiat mleka i czym prędzej biegnie do człowieka.
Człek się przyjżał wódce, więc troche skosztował i tak po kropelce wszystko skonsumował. Upił się jak świnia , dziś powie ktokolwiek , a świnia powtarza upił się jak człowiek. Mój kochany człeku nie ubliżaj świni , ona w swym chlewiku krzywdy ci nie czyni !!!!!!!!!!
hehehe nie ma to jak poezja , która jest przestrogą !!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!POZDROWIONKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!