większośc ludi jeszcze sobie śpi,a Daria o 8 rano w basenie udaje Supermena ^^
oby więcej takich spotkań jak dziś. Gril u Sajmona całkiem się udał. mimo tej cudownej pogody.Pomijając fakt iż Hopka zajumała mi moje bryle no.Choć w najblizszych dniach i tak się pewnie nie przydadzą. Był i śmiech i wspomnienia z podstawówki. nie powiem było fajnie.
Siedząc przy biurku mam wrażenie,że to już listopad. Za oknem wieje,mi zimno.
Tak jak miałabym otworzyć zeszyt i odrobić zadanie domowe z matmy sącząc z ulubionego kubka herbatę z cytryną.
Ale do tego na szczęście jeszcze trochę czasu :)
Czas cieszyć się chwilą :)