nie mam już siły... mam ochotę położyć się i zasnąć nazbierać nowych sił i znów wrócić ale to nie możliwe... Czasem niewiele mi brakuje by spaść przepaścią w dół, a czasem aby unieść się z radości... tego nie rozumiem.
chciał bym wrócić tam gdzie byłem miesiąc temu Londyn... tam mi się zatrzymał czas, żyłem całkiem inaczej - swobodniej.
Mimo ludzi którzy byli ze mną i ich znałem byli dla mnie niezauważalni. Czasem samotne noce w pokoju i rozmyślanie co robicie? czy o mnie myślicie? czy tęsknicie? było to najgorsze 10dni tęsknoty ale jedne z najlepszych dni mojego życia... i oby było wiecej, a gdy widze smutne odbicie w lustrze przypominam sobie dobre chwile... warto? tak nawet dla tego ułamkosekundowego przebłysku usmiechu na twarzy.
w holandii nie chce już być sam ;(( ani nigdzie...
branoc tomi&sebi ;*