w płomieniach swiec skrywa sie cały moj swiat...
Jednym słowem jeden wielki dol... To całe przygotowania do swiat.... I po co jak swiat jest jeden czy dwa dni? A trzeba zawalac cały tydzien... Sprzatanie pieczenie gotowanie ;/... Nienawidze tego ;/... Po co to?
no i teraz jak zawsze... Ciagne złamane samotne serce...;/ Jak jest dobrze to tylko przez chwile... Pozniej nagle wszystko znika i wracamy do rzeczywistosci....
To jest chore i tyle...
Koncze juz bo pewnie przynudzam....
Kocham Was wszystkich :*