takie jeszcze znad morza.. kompletnie nie mam zdjęć, kompletnie nie mam co wstawiać, a aparat szlag trafił..
ogólnie rzecz biorąc, niezaciekawie..
wakacje się kończą..
myśl o tym, że już za chwilę będę musiała tachać kolosalnie ciężki plecak z zasranymi książkami, dobija mnie maskymalnie..
dziś zabawa w uczynną dziewczynkę.. nie powiem, że skaczę z radości..
powodów do kulania się ze szczęścia też nie mam...
chyba pójdę się nażreć czekolady...