Dzień dobry, dobry wieczór,
mam na imię Lucyna i nienawidzę życia. Tak trochę. Czasem lubię. Bardzo czasem.
Wyrzuciłam dziś wszystkie kwiaty. Oprócz palmy. Palma i kokosy są.
Co dziś zrobiłam ? Przecież łatwiej powiedzieć czego nie zrobiłam .
Wiatr jest tak zimny, że czuję go nawet w serduchu.Wyziębia ostatki ciepła, które mogłabym komuś podarować.
Przyglądam się, jak ogień który jeszcze się tlił gaśnie całkowicie.
Rano nie chce mi się wstawać. Robię to tylko dlatego, że słyszę jak wstają Olka i Domi.
Nie chcę sparszywieć doszczętnie, a drugiej strony.. po co mam wstawać? po co mam się ubierać, malować, uczyć, iść do pracy, uśmiechać, rozmawiać, dawać innym rady, skoro nie umiem się pocieszyć i przytulić sama siebie.
Jest pięknie. Grudzień. Deszcz. 19 dni do świąt. Łał