,,A kiedy tak stoję, przede mną widok na całe mieszkanie utrzymany w stylistyce batalistycznej, krajobraz po bitwie. Zastanawiam się, czy przypadkiem wojna już się nie stała tu pod moją nieobecność, kiedy spałem, decydująca bitwa, samo centrum dowodzenia. gdy spałem Ruski weszli na mieszkanie, wdarli się. wszystko powywracali kolbami, pozestrzelali z obrazów pejzaże z wodospadami, słoneczniki, a szczególnie zniszczyli zegar skórzany. Matkę Boską z Lichenia z błekitnego plastiku strącili z lodówki, łebek odleciał, święta woda nabrudziła na posadzkę. Zadeptali kafelki w łazience. Wszystkie kobiety, co się dało, zgwałcili tu na wersalce, urządzili tu sobie sztab generalny, komitet do spraw przeleceń. Konie wprowadzili, ptasie mleczko wyjedli, papierosy spalili, tapicerkę zasyfili i do widzenia, do zobaczenia w przyszłym życiu na Białorusi. Mojego brackiego i mą starszą wzięli na niewolników. Mnie pewnie zabili, bo tak właśnie mam wrażenie, że to właśnie zrobili ze mną, zabili mnie jakimiś ciężkimi przedmiotami, zatłukli, co jeszcze wewnątrz głowy słyszę dalekie echa tych ciosów, wystrzałów. Lecz dlaczego mnie, skoro moja matka robiła z nimi niezłe interesy, siding, panele, Zepter. Dlaczego mnie zatłukli akurat, dlaczego w samę głowę, co teraz czuję właśnie, że pełna jest uczucia żelastwa, pokręteł wirujących dookoła własnej osi, złomowiska, blach wygiętych. Gdzie oni byli, jak Magda miała poglądy przeciwko nim i jawnie prowadziła ideologię antyruską?''
na dzisiaj:
przepisywanie zeszytu z fizyki i Lykke Li w głośnikach.