Opowiadanie- Twórczośćzserca

Siedziała na kanapie i oglądała po raz kolejny oklepane komedie romantyczne. Zazdrościła bohaterom, których życie przebiegało identycznie. Jednak zawsze na końcu był happy end. Do niedawna jej życie również było usłane różami. Miała fantastycznego chłopaka, którego kochała z wzajemnością. Przynajmniej tak myślała.. Ich związek miał swoje wzloty i upadki, lepsze i gorsze dni. Oboje byli pełni temperamentu, co wiązało się z silnymi kłótniami, ale również świetnym seksem na zgodę. Pozwalało im to na ujście emocjom oraz utwardzało ich uczucia do siebie. Ta para była niezwykła w swojej zwykłości. Często spędzali aktywnie czas, ponieważ nie chcieli, aby do ich związku wkradła się nuda. Najwięcej czasu poświęcali na różne sporty. Zaczynając od wspólnego biegania, a kończąc na kajakach. Lubili eksperymentować we wszystkich dziedzinach, nawet w łóżku. Malwina przez całe życie miała lęk wysokości i choć starała się go przezwyciężyć, strach zawsze brał górę. Jednak Fabian przełamał to. Małymi krokami przyzwyczajał ją do wysokości. Aż w końcu namówił dziewczynę na skok ze spadochronu. Mimo dużych wątpliwości, Malwina się zgodziła. To był przełom w życiu nastolatki, ale również w ich związku. Stali się sobie jeszcze bliżsi. Jednak z czasem pojawiały się coraz częstsze kłótnie. Fabian mniej czasu poświęcał swojej dziewczynie. Malwina bardzo odczuwała brak obecności ukochanego. Często siedziała z telefonem w ręce, czekając na jeden krótki sygnał, ogłaszający dostarczoną wiadomość. Również tego wieczoru, co chwilę kierowała swój wzrok na komórkę, która jak na złość ciągle milczała. Lecz wtedy rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Wolnym krokiem skierowała się w jego stronę. Zastanawiała się, kto może stać po drugiej stronie. Przez krótką chwilę miała nadzieję, że to Fabian, ale szybko odsunęła tą myśl. Jednak za drzwiami stał nie kto inny jak on. Jej serce zabiło szybciej, widząc ukochanego, opartego o framugę. Był jak zawsze świetnie ubrany. Jego biały T-shirt podkreślał opaleniznę. Czarne włosy postawione na żel, a niewielki zarost dodawał mu uroku i wieku. Lecz najbardziej przykuły uwagę jego oczy. Piękne brązowe oczy, w których można było zauważyć blask. Widziała w nich coś jeszcze.. Pożądanie. Jak tylko zamknęły się drzwi, rzucił się na Malwinę. Jego pocałunki były spragnione ukochanej. Język przedzierał się przez jej usta, aby pogrążyć się w tańcu z dziewczyny językiem. Dłonie chłopaka wodziły po zgrabnym ciele Malwiny. W tym czasie kierowali się w stronę salonu, aby już po chwili znaleźć się na dywanie. Pozbywali się swoich ubrań w ekspresowym tempie, aby jak najszybciej poczuć bliskość własnych nagich ciał. Gdy tylko ręce Fabiana dotarły do sterczących sutków dziewczyny, usłyszał cichy pomruk Malwiny. Zdawał sobie sprawę, co najbardziej podnieca ukochaną i wiedział jak dać jej najwięcej przyjemności. Chłopak przerwał ich pocałunek, aby zająć się piersiami nastolatki. Gdy lewy sutek ssał i podgryzał to drugą ręką pieścił jej nabrzmiałą pierś. Dziewczyna wiła się pod wpływem pieszczot. Fabian złożył krótkiego buziaka na jej ustach i zaczął powoli kierować się w dół. Między nimi coraz bardziej iskrzyło, a napięcie było coraz bardziej wyczuwalne. Nastolatek wodził językiem po nagim ciele ukochanej, krążył wokół jej pępka i lekko przygryzał. W końcu dotarł do najwrażliwszego miejsca dziewczyny. Na początku powoli pieścił łechtaczkę Malwiny, słysząc przyspieszający oddech, który podniecał go coraz bardziej. Gdy poczuł, że jest wystarczająco wilgotna, aby nie czuła bólu tylko przyjemność, wszedł w nią najdelikatniej jak potrafił. Do jęków dziewczyny przyłączyły się jego własne. Z każdą sekundą przyspieszał rytm, aż w końcu poczuł jak mięśnie Malwiny się napinają. Była to oznaka zbliżającego się orgazmu. Po krótkiej chwili oboje oddali się ogarniającej ich ekstazie. Nagle rozległ się jakiś huk. Okazało się, że dziewczyna spadła z łóżka, a ostatnie przeżyte chwile były tylko snem i niczym więcej. Malwina się rozpłakała, przypominając sobie o odejściu Fabiana. Przez ciągłe kłótnie ich związek się rozpadł. Nastolatce z każdym dniem było coraz trudniej. Ogarniała ją wielka tęsknota. Nie potrafiła poradzić sobie z tym. Jednak wiedziała, że w końcu ból i smutek odejdą. Potrzebowała czasu, aby ułożyć sobie życie na nowo.
 

TWÓRCZOŚĆZSERCA